Poszczególe postaci.

Tilii

Co myślicie o poszczególnych postaciach występujących w SoLL.
Powymieniajmy się naszymi spostrzeżeniami, wrażeniami.

bm1367

No to Zacznijmy od początku (omijając Tienosuke i jego "żone): Papcio Tengel Zły , lub Tan- gahil !! Dla mnie na początku wydawał się straszny i okrutny z opisów p. Sandemo w trakcie trwania pokoleń, ale później na tej walce kojarzył mi sie z prześmierdziałą mumią z tysiącem moli, a to jak się wkurzał było przezabawne. I w miarę odkryłem że był dość tępawy.

Yenna

TZ - straszył dopoki sie nie obudził. Potem naprzemiennie był dla mnie śmieszno-żałosny(;

Tilii

Hmm no tak macie racje.. co do TZ... wszystkie opinie trafne...
Dlatego własnie ta jego żałosność, troszkę tak jakby zmniejszyła jakieś obawy nasze pod koniec ksiażki, że przegramy. Ale ja i tak byłam w napieciu przez całą walkę...

bm1367

Ja tak Samo, jestem na 45 tomie Smile

Christel

Ja to wciąż przeżywam od nowa Wink

bm1367

No to teraz może Ghil Okrutny x) Szczerze powiem że w " Fatalnym Dniu" bardziej bałbym się jego niż papcia T. Złego A wy jak go odbieracie?

Yenna

Eeee... *myśli* ja go szczerze mówiąc słabo pamiętam, jak zresztą większość końcowych wątków...

Vinga

ooo tak Ghil Okrutny jako żywy był bardziej straszny niż jego ojciec T.Z. tak moim zdaniem opisała to M. Sandemo. Kiedy papa Tengel leżał w letargu opinie o nim były dużo straszniejsze, a kiedy się obudził nie wydawał się już taki okrutny i zły, bo znało się już na jego temat wiele opisów i innych informacji, po prostu znało się już go na wylot...

bm1367

Tak a poza tym opis p. Sandemo jako małego śmierdzącego z daleka skrzata przyprawiał mnie o śmiech

Tilii

No tak... Był faktycznie śmieszny po przeczytaniu tych opisów..
A co myślicie o Villemo ?

Yenna

Za bardzo zapatrzona w siebie, trochę egoistka.
Wiecie - te wszystkie moje opinie pochądzą sprzed kilku lat, jak teraz SoLL przeczytam na nowo, to mogę inaczej patrzeć na bohaterów. W końcu zmieniłam się i ja(;

Vinga

mi się Villemo bardzo podobała była taka szalona i spontaniczna, chociaż nie zawsze postępowała dobrze to jednak nie zapomnę jej wyprawy za Dominikiem w przebraniu:P śmiałam się przy tym okropnie

Yenna

Nie, nie, nie... Jak można było jej nie rozpoznać? dość kiepska zagrywka Margit...

Tilii

Hmm... widzę jeśli chodzi o Villemo jest wiele sprzeczynch opinii.. Ale to dobrze.
Ona sama w książce tez wzbudzała wiele emocji i to przeróżnych...
Mi osobiście podobała sie ta postac, była barwna, i trochę rozweselała poświęcone jej tomy.. Wink